Błogosławiony
Edmund Bojanowski

Kalendarium

p w ś c p s n
1
 
2
 
3
 
4
 
5
 
6
 
7
 
8
 
9
 
10
 
11
 
12
 
13
 
14
 
15
 
16
 
17
 
18
 
19
 
20
 
21
 
22
 
23
 
24
 
25
 
26
 
27
 
28
 
29
 
30
 
 
 
 
 
 

Wiersze

Lato do nas idzie,

zatrzyma się w lesie.

Jagody, poziomki

w dużym koszu niesie.

Słoneczka promienie

rozrzuca dokoła.

– Chodźcie się pobawić! –

głośno do nas woła.

Nad morze, w góry

chce pojechać z nami.

Wie, że miło spędzi

czas z przedszkolakami.

Panie bałwanie, panie bałwanie!
Co chce pan dostać dziś na śniadanie?
- Proszę śnieg w płatkach,
w sopelkach lody
i porcję szronu chcę dla ochłody.
Panie bałwanie, zimne śniadanie
od pani zimy wnet pan dostanie.

Kolorowe mydło mam,
szybko się umyję sam.
Czoło, nosek, uszy, szyję,
szczotką zęby raźno myję.
Ręce, nogi, plecy, brzuch.
Patrzcie jaki ze mnie zuch.

Deszcz pada od rana
Do samego południa.
Świat jest nudny i ciemny
Jak zaklęta studnia.

Małe dzieci śpią w domu,
Duże – siedzą w szkole,
A chodzą po ulicy
Same…parasole.

Autor: 
Ewa Szelburg – Zarembina

Jesienią, jesienią
Sady się rumienią:
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.
Czerwone jabłuszka,
Złociste gruszeczki
Świecą się jak gwiazdy
Pomiędzy listeczki.

- Pójdę ja się, pójdę
Pokłonić jabłoni,
Może mi jabłuszko
W czapeczkę uroni!
- Pójdę ja do gruszy,
Nastawię fartuszka,
Może w niego spadnie
Jaka śliczna gruszka!

Jesienią, jesienią
Sady się rumienią;
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.

Autor: 
Maria Konopnicka

Strony

Godziny pracy

dni powszednie
6.30 - 17.00

Płatności

Nasz YouTube

Subskrybuj