Jesteś tutaj
Jakiś czas temu odnalazłyśmy w sieci tekst, który zainspirował nas do napisania tego artykułu. Nosił tytuł „Prośba dziecka” i - może w trochę przejaskrawiony sposób - ukazywał nasze niewłaściwe zachowania (jako rodziców), wymierzone w naukę samodzielności dzieci.
Warto zastanowić się czy pomagamy naszym pociechom stawać się zaradnymi i odpowiedzialnymi za siebie ludźmi?
Przede wszystkim dajmy dzieciom czas , aby same się rozbierały i ubierały (oczywiście stopniowo, poszczególne elementy garderoby). Umożliwiajmy i zachęcajmy je do samodzielnego jedzenia. Musimy być wyrozumiali i cierpliwi, bo ciuszki nie zawsze będą ubrane prawidłowo, a bluzeczka może się pobrudzić przy jedzeniu….są to jednak nieuniknione „straty”, na które musimy dać przyzwolenie.
Bardzo istotna jest także umiejętność samodzielnego korzystania z toalety, mycia rączek, buzi i zachowania czystości w łazience.
Każdy z nas, rodziców, pragnie, by jego dziecko dobrze radziło sobie z nauką. W okresie przedszkolnym rozwijają się umiejętności, które to umożliwiają. Konieczne jest, aby dziecko rysowało, malowało, wycinało, lepiło z plasteliny. Powinno konstruować budowle z klocków, układać puzzle, grać w gry planszowe, śpiewać i tańczyć. Będzie wówczas miało odpowiednio przygotowaną rączkę, wzrok i słuch do pracy w szkole.
Przedszkolaki muszą dużo biegać, wspinać się, huśtać, bawić w piaskownicy, kręcić na karuzeli – mówiąc krótko „być w ruchu”.
Nauka odpowiedzialności wiąże się ze stawianiem dzieciom granic i wymagań. Uczmy je sprzątania po sobie, składania ubrań i odkładania zabawek na miejsce. Stanowczo, wytrwale i cierpliwie sprzeciwiajmy się łamaniu ustalonych norm zachowania i zasad.
Andżelika Tereszkiewicz i Justyna Mach